"Kalendarz i klepsydra" to pewnego rodzaju zbiór prozatorskich wypowiedzi, rodzaj pamiętnika, z którego wyzierają najróżniejsze wspomnienia. Bohaterem tych opowieści jest sam autor, pochylający się nad światem, przyglądający się mu i żywo komentujący. Czasem są to komentarze pochlebne, zdecydowanie częściej kończy się jednak na tych przykrych, o jakich czasem lepiej nie wiedzieć. W książce dużo jest więc sceptycyzmu, głębokiego rozczarowania tym, co zastaje, połączonego z ogromnym, wręcz nieludzkim opanowaniem. Wyrazistość tego, co zostało przedstawione w książce, zaskoczy niejednego odbiorcę, który z pewnością dostrzeże, że to, o czym pisał autor, w pewnym stopniu jest wciąż aktualne.